Ostatnio co nie pojadę do Warszawki, to jest zajebisty gig, znów dużo znajomych twarzy w jednym miejscu. Cieszę się, że znów mogliśmy się spotkać. Co do gigu to był jeden z przezajebistszych w moim życiu. Ceremony rozjebało. Co do frekwencji, to myślałam, że będzie o wiele więcej ludzi, ale nie narzekam. Tak, wczoraj nie było na co narzekać.!
A teraz fotorelacja w linkach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz